Mieszkanie do wynajęcia przy ul. Belgijskiej jest w naszej ofercie od kilku lat. Gdy ostatni najemca je zwolnił po prawie trzech latach, zasugerowaliśmy właścicielce, że trzeba je odświeżyć i przy okazji podwyższyć trochę standard. Zapadła decyzja, by pomalować całe mieszkanie i dokupić kilka mebli.
Zaczęliśmy od wyboru kolorystyki – zdecydowaliśmy się na wciąż bardzo modne i do tego praktyczne szarości. Mieszkanie było niemal w całości umeblowane, brakowało tylko jakiejś sofy lub kanapy w salonie. Okazyjnie kupiliśmy mało używaną sofę z Ikea, ze zdejmowanym pokrowcem. Łóżko wróciło z przechowalni na swoje miejsce w sypialni. W kuchni brakowało okapu i górnych szafek, więc dokupiliśmy prosty, biały zestaw. Dolne drzwiczki od zabudowy pomalowaliśmy na biało, by komponowały się z górnymi szafkami oraz nową szarością ścian.
Na koniec dobraliśmy pasujące dodatki i zrobiliśmy dobre zdjęcia. Całość prac łącznie z malowaniem zajęła nam około tygodnia. Koszt materiałów oraz prac remontowych wyniósł 2000 zł. Cena najmu wzrosła w porównaniu do poprzedniego o 20%. Zwiększyliśmy również kaucję. Nowego najemcę znaleźliśmy w dziesięć dni.